1__6_.jpgCeny transakcyjne po raz pierwszy od wielu miesięcy wzrosły. Zdaniem
analityków nie oznacza to jednak końca przeceny. Jesienią mieszkania
będą jeszcze tańsze. 

Według ekspertów korekta cenowa potrwa przynajmniej do jesieni, a
być może nawet do wakacji 2009. – Transakcji jest średnio o połowę
mniej niż rok temu. Do końca roku ceny spadną jeszcze o kilka procent –
prognozuje dla Rzeczpospolitej Piotr Sumara, główny analityk Północ Nieruchomości.. Jego zdaniem także początek przyszłego roku
przyniesie spadki o 5 – 10 proc. w największych miastach. – Dno korekty
cenowej będzie dopiero wiosną, latem 2009. Wówczas ceny znowu zaczną
rosnąć – uważa analityk.

Zatem kupować, czy nadal czekać? – zastanawia się Rzeczpospolita.

Już
teraz można wyszukać bardzo atrakcyjne oferty, ale jesień będzie
jeszcze lepszym czasem do zakupu – mówi Tomasz Lebiedź z Polskiej
Federacji Rynku Nieruchomości. – Kolejni właściciele, zmęczeni
czekaniem na kupujących, będą się decydować na obniżkę cen –
przewiduje. Zaznacza jednak, że na spadki rzędu 20 proc. nie ma co
liczyć. W grę wchodzi raczej kilkuprocentowa przecena do końca roku. Za
tym, że to jeszcze nie koniec korekty, przemawia też wysyp tzw.
mieszkań inwestycyjnych. Klienci, którzy kupowali je w czasie hossy z
myślą o odsprzedaży z zyskiem, teraz próbują się ich pozbywać.