Obowiązek wprowadzenia certyfikatu, który będzie określał klasę energetyczną domu bądź mieszkania, nakłada na kraje UE obowiązująca od 4 stycznia 2006 roku unijna dyrektywa 2002/91/WE. Działanie to ma promować oszczędzanie energii. Kupujący dom lub mieszkanie powinien wiedzieć, z jakim zużyciem energii i w konsekwencji z jakimi kosztami powinien się liczyć. Tak jak w przypadku sprzętu AGD, ma być siedem klas energetycznych. Klasa A będzie najwyższą, a G najniższą – czyli pochłaniającą najwięcej energii. Po upływie okresu przejściowego, czyli po 2009 roku, paszporty energetyczne będą wymagane nie tylko dla nowopowstających budynków, ale i dla już istniejących. Świadectwo zachowa ważność przez dziesięć lat i będzie automatycznie przedłużane, gdy standard energetyczny budynku w tym czasie się nie zmieni. Klasy będą wpływać bezpośrednio na wartość rynkową obiektu oraz będą wskazywały, jakie koszty eksploatacyjne budynek będzie generował. Tomasz Rybarczyk, ekspert budowlany zauważa, że oprócz wymogów ustawowych, wpływ na myślenie o energooszczędnych budynkach mają także inne czynniki: wzrost cen energii oraz coraz większa dostępność nowych technologii.


 


Ceny paliw idą w górę. Nic nie zapowiada, aby to miało się zmienić w najbliższym czasie. Według danych GUS „Wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2006 roku”, właśnie we wrześniu energia podrożała przeciętnie o 0,4%, w tym opał o 1,4%, a gaz ciekły o 1,3%. Wzrosły również opłaty za centralne ogrzewanie o 0,4%. Prognozy nie są dobre. Domy zbudowane dziesięć, dwadzieścia lub trzydzieści lat temu należałoby określić mianem „energochłonne”. Tomasz Rybarczyk podkreśla, że w przypadku domów już istniejących możliwości zmian są dość ograniczone i sprowadzają się do ocieplania. Inaczej sprawa ma się z nowymi inwestycjami. Tu już zawczasu można zadbać o to, by dom został wybudowany według projektu i technologii, która będzie gwarantowała energooszczędność.


 


Fotografie poniżej: etapy budowy domu energooszczędnego w systemie SOLBET


 


 


 


 


 


 


Energooszczędne technologie


W mentalność Polaków wpisane jest myślenie, że tradycyjna, kilkuwarstwowa ściana to rozwiązanie najlepsze w naszej strefie klimatycznej. Bagatelizowana jest sprawa nowych technologii, powstających w odpowiedzi na warunki pogodowe, ale też na zasobność przeciętnego polskiego portfela. Rynek budowlany oferuje coraz więcej materiałów, które przyczyniają się do rozwoju budownictwa energooszczędnego. System proponowany przez firmę SOLBET to jeden ze sposobów na energooszczędne budowanie. Z bloczków betonu komórkowego odmiany 400, o grubości 42 cm można wybudować ściany zewnętrzne, które nie wymagają docieplenia. Tak wybudowana ściana jednowarstwowa ma parametry lepsze, niż wymagane w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku Dz.U.02.75.690. Posiada współczynnik przenikania ciepła U na poziomie 0,25 W/m2K podczas, gdy wymogi zawarte w rozporządzeniu określają dla ściany zewnętrznej współczynnik U na poziomie nie wyższym niż 0,3 W/m2K. Nakłady poniesione na ogrzanie takiego budynku będą niewielkie.