Konstruując umowę o projekt architektoniczny, inwestor powinien
zagwarantować sobie do niego pełnię praw autorskich. Chodzi np. o zgodę
na ewentualne zmiany – przypomina Rzeczpospolita.

3_1.jpg
Równie ważne jest, aby inwestor zabezpieczył sobie możliwość
wykonywania praw zależnych. Obejmują one wszelkiego rodzaju opracowania
dzieła. Jeśli odpowiednie postanowienia nie znajdą się w umowie,
kupujący projekt nie nabędzie pełni praw autorskich do danego dzieła
architektonicznego czy architektoniczno-urbanistycznego. Umowa powinna jednoznacznie rozstrzygać kwestię, czy inwestor
może wykorzystać dany projekt do jednej czy do wielu budów, czy tylko w
Polsce, czy także w innych krajach. Warto wpisać do niej wyraźną
regulację, że architekt przenosi na inwestora majątkowe prawa autorskie
do dzieła objętego umową – dodaje dziennik.

Ponadto w umowie z architektem powinno się znajdować wyraźne
postanowienie, że zgadza się on na wprowadzenie zmian w projekcie
architektonicznym czy architektoniczno-urbanistycznym przez inwestora
lub przez wskazaną przez niego osobę trzecią. Zakres
zmian, na które architekt wyraża – niejako z góry – zgodę powinien być
dokładnie nazwany. Najlepiej byłoby zmiany te zdefiniować jako zgodne z
przeznaczeniem budynku oraz miejscowym planem zagospodarowania
przestrzennego lub decyzją o warunkach zabudowy.

Bardzo ważna jest
część umowy – dodaje Rzeczpospolita – przesądzająca o wynagrodzeniu.
Po pierwsze, postanowienia o wynagrodzeniu za sporządzenie projektu
dzieła architektonicznego lub architektoniczno-urbanistycznego powinny
w sposób wyraźny dawać do zrozumienia, że obejmują one wynagrodzenie za
przeniesienie praw autorskich. A po drugie, warto w nich zawrzeć zapis,
że wynagrodzenie obejmuje sumę oddzielnych wynagrodzeń za przeniesienie
praw autorskich na wszystkich wymienionych w umowie polach eksploatacji
oraz za udzielenie zgody na wprowadzanie zmian do dzieła i na
wykonywanie praw zależnych. Jeżeli inwestor nie zadbał o to, by
wskazane wyżej postanowienia znalazły się w umowie, powinien podpisać
aneks, który regulowałby te kwestie.