Potem, zwłaszcza w latach 80., kuchnia mogła być wąska i maleńka, ale okno zazwyczaj miała. Ciemne kuchnie, zwane też ślepymi, powróciły jednak wraz z rozkwitem budownictwa deweloperskiego. Wykorzystując modę na open-speace’y, deweloperzy chętnie podchwycili ten pomysł – pisze Rzeczpospolita.


Ten sosób zagospodarowania powierzchni, szczególnie przypadł do gustu deweloperom, oprócz tego, że jest modny, to… jest też oszczędny. Oznacza bowiem, że nie trzeba stawiać ścian, wydzielać kuchni i dzięki temu w małych, jednopokojowych mieszkaniach kuchnie bywają zaprojektowane w rogu pokoju lub tuż przy wejściu. A to – jak podkreśla dziennik, trochę przypomina rozwiązania znane od dawien dawna z maleńkich kawalerek, w których z korytarza wchodziło się wprost do kuchni.