Po wiosennej gorączce ceny materiałów budowlanych zaczęły się stabilizować, a niektóre nawet spadać. Zdaniem ekspertów nie ma jednak mowy o tym, by ceny wróciły do poziomów z początku roku – czytamy w Gazecie Prawnej.

Ceny materiałów, których brakowało przez blisko rok (głównie ceramiki ściennej), wzrosły nawet o 200 proc., a teraz spadły o 20-30 proc. i ustabilizowały się. Tanieje ceramika ścienna, w mniejszym stopniu betony komórkowe. Wskutek importu o około 10 proc. staniała płyta OSB. Zmniejszyły się też kolejki w hurtowniach i składach budowlanych. W większości składów budowlanych nie ma już długoterminowych zapisów na materiały, np. na cegłę czy wełnę. Na materiały budowlane trzeba czekać najwyżej kilkanaście dni, ale nie na wszystkie.

Import miał zasadniczy wpływ na uspokojenie cen materiałów budowlanych. Według szacunków Grupy PSB, wiosną tego roku ponad 30 proc. cegieł i pustaków ceramicznych sprzedanych w kraju pochodziła z importu, ale obecnie sytuacja wraca do normy. Wyroby ścienne importują głównie pojedyncze składy budowlane, często te, które dysponują swoimi środkami transportu. Z reguły jest to handel przygraniczny. Wielkopolska importuje z Niemiec, Dolny Śląsk z Niemiec, Austrii i Czech, składy z Polski południowej ze Słowacji, Czech, Chorwacji. Stal natomiast sprowadzają duże firmy dealerskie, dla których obrót stalą jest podstawowym biznesem.

Zdaniem ekspertów stabilizacja cen materiałów budowlanych nie oznacza, że zostaną one zamrożone. – Drożeją i będą drożeć te wyroby, których ceny nie wzrosły w tym roku, a wyższe koszty pracy i wyższe ceny surowców taką podwyżkę wymuszają. Należy liczyć się ze wzrostem cen m.in. stolarki drzwiowej i okiennej, chemii budowlanej, farb, materiałów instalacyjnych, płytek ceramicznych czy narzędzi. Trudno natomiast prognozować skalę tych podwyżek, zwłaszcza, że ceny materiałów budowlanych są zróżnicowane regionalnie – mówi rozmówca Gazety Prawnej.