dreamstimesmall_3041707_1.jpgW Rzeczpospolitej czytamy, że w Internecie pojawia się mnóstwo ogłoszeń komorników
o licytacjach zadłużonych mieszkań. O ile jednak jeszcze dwa lata temu
takie lokale cieszyły się dużym wzięciem, o tyle dziś bardzo trudno je
sprzedać.

Dlaczego? Dziennik uważa, że ludzie boją się ryzyka. Po pierwsze,
obawiają się długów ciągnących się za lokalem. Po drugie, najczęściej
nabywca kupuje mieszkanie razem z lokatorem. Żeby się go pozbyć musi
wystąpić do sądu o eksmisję. Sprawy tego typu potrafią ciągnąć się
latami. W tym czasie zadłużony były właściciel spokojnie korzysta z
zajmowanego lokalu.

Nie trzeba mieć wielkich długów by nasze mieszkanie trafiło na licytację. Rzeczpospolita informuje o
niepisanej zasadzie: zaległości powinny sięgać 10 tys. zł. Jeśli
właściciel nie reaguje na wezwania do zapłaty długów, wspólnota
występuje do są du o nakaz zapłaty. Jeśli komornik nie ma z czego
ściągnąć długów, wspólnota może zdecydować o wystąpieniu do sądu o
sprzedaż lokalu na licytacji.