Umowa przedwstępna mówi, że różnica w metrażu mieszkania po jego
wybudowaniu nie może być większa niż 2 proc. Tymczasem okazało się, że
u jednego z czytelników Rzeczpospolitej przekracza te 2 proc. Wykrył to przypadkiem, prosząc o
wystawienie do banku zaświadczenia, w którym jest podany metraż 49,23.
W umowie było 51,21 m. Co robić – zastanawia się czytelnik.

dreamstimesmall_1292210_1.jpgNa etapie umowy przedwstępnej – odpowiada ekspert Rzeczpospolitej – kupujący nie posiada jeszcze roszczeń
z tytułu rękojmi za wady fizyczne. Gdyby więc czytelnik, wiedząc o
wadzie lokalu, zdecydował się zawrzeć umowę sprzedaży, to sprzedawca
będzie zwolniony z odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Dlatego w
sytuacji, gdy kupujący wie już o wadzie, wszelkie decyzje dotyczące
sposobu rozwiązania problemu należy podejmować przed zawarciem umowy
sprzedaży.

Najpierw jednak należy upewnić się, jaka jest
rzeczywista treść zapisów umowy – zaznacza w dzienniku. Zdarzają się bowiem klauzule, które
przewidują, iż zmiana powierzchni w stosunku do umówionej o określoną
wielkość nie stanowi podstawy do zmiany ceny, a przekroczenie tej
wartości powoduje jedynie konieczność rozliczenia różnicy w cenie.

W sytuacji, gdy rzeczywista powierzchnia mieszkania odbiega od
umówionej ponad dopuszczalny limit, a strony nie mogą uzgodnić
polubownego sposobu rozwiązania tej sytuacji, kupujący powinien
rozważyć możliwość złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy
przedwstępnej z przyczyn leżących po stronie sprzedającego. Po rozwiązaniu umowy przedwstępnej sprzedający będzie musiał zwrócić kupującemu zaliczkę wpłaconą na poczet ceny – wyjaśnia dalej.