Podsumowanie początku roku na rynku nieruchomości w Warszawie, przygotowała Gazeta Wyborcza, na podstawie ”Analizy rynku wtórnego nieruchomości” opracowanej przez serwis www.szybko.pl i Expandera.
Warto zauważyć, że stabilizacja cen ogarnęła Kabaty. – To efekt wywindowanego poziomu, jaki osiągnęły pod koniec 2006 roku. W styczniu i lutym ceny były tu wyższe niż na Mokotowie, dzielnicy położonej zdecydowanie bliżej centrum miasta i cieszącej się prestiżem – wyjaśnia cytowany przez gazetę analityk.
Najbardziej ceny wzrosły w dzielnicach, uważanych do tej pory za najwańsze: o 16 proc. na Tarchominie, 13 proc. na Bielanach, 10 proc. na Pradze-Północ i 11 proc. we Włochach. Obecnie najtańszego mieszkania należy szukać na Targówku, Bródnie, Gocławiu, gdzie ceny kształtują się na poziomie 7 tys. 200 za metr kwadratowy. Minusem tej lokalizacji jest fakt, że dominują tam budynki z wielkiej płyty, które tracą na popularności.
Nadal, jak pisze dziennik, najdroższymi dzielnicami są Śródmieście i Centrum, gdzie za metr trzeba zapłacić ponad 11 tys. Umacnia się także tendencja kupna lub budowy domu w odległości 20-30 km od centrum miasta. Indywidualni inwesorzy najchętniej na lokalicację swoich domów wybierają Zawady, Józefosław, Pyry, Łomianki czy Czarnów.
Początek roku przyniósł też zmiany na rynku finansowym: średnio o 0,14 proc. wzrósł koszt kredytów we frankach szwajcarskich, oprocentowanie kredytów w złotych wzrosło zaledwie o 0,04 proc.