Prowadzenie i dokumentacja prac budowlanych na
zgłoszenie w praktyce wywołuje sporo wątpliwości. Na p8_1.jpgrzykład
prowadzenie remontu obiektów budowlanych na zgłoszenie
powoduje, że inwestor nie ma dokumentów potwierdzających
możliwość rozpoczęcia tych prac. Organ, który przyjmuje
zgłoszenie, nie wydaje inwestorowi decyzji administracyjnej.
Działa na zasadzie tzw. milczącej zgody, co oznacza, że do
remontu można przystąpić wówczas, gdy w ciągu 30 dni od dnia
doręczenia zgłoszenia właściwy organ nie wniesie w drodze
decyzji sprzeciwu – wyjaśnia Rzeczpospolita.

Remont na zgłoszenie nie wymaga też wykonania
projektu budowlanego, a inwestor określa między innymi rodzaj,
zakres i sposób wykonania prac, termin ich rozpoczęcia oraz
dołącza szkice i rysunki. Takie zasady obowiązują przy
remontach obiektów budowlanych z wyjątkiem wpisanych do
rejestru zabytków.

Główny Urząd Nadzoru Budowlanego wyjaśnił, że
w tej sytuacji inwestor może wystąpić do organu administracji
architektoniczno-budowlanej o wydanie zaświadczenia albo może
złożyć oświadczenie w sprawie prowadzonego remontu na
zgłoszenie.

Zdarza się jednak, – czytamy dalej w dzienniku – że wprawdzie prace są
prowadzone zgodnie z prowadzonym zgłoszeniem, ale samo
zgłoszenie nie było prawidłowe. Na przykład zamiast zgłoszenia
wymagane powinno być uzyskanie pozwolenia na budowę. Zdaniem
Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego w tym przypadku nie można
zarzucić inwestorowi, że dopuścił się samowoli budowlanej.