Co robić, by w 6 lat powstało 2 mln mieszkań? Nad tym zastanawia się rząd – pisze Gazeta Wyborcza. Rząd najprawdopodobniej zmienił zdanie – nie mówi już o budowie 3 mln mieszkań w ciągu ośmiu lat, ale o 2 milionach. Jednak w planach nie tylko zmniejsza się liczba mieszkań, ale i czas, w jakim owe lokale powinny powstać – nie w ciągu 8 lat, ale w ciągu 6.

Rząd zamówił w firmie byłego wiceministra finansów Mirosława Barszcza raport, w którym znalazły się rady, co robić, żeby w ciągu sześciu lat powstało 2 mln mieszkań. Trzeba przede wszystkim stworzyć prawo, które spowodowałoby wzrost podaży gruntów budowlanych (np. automatyczne odrolnienie ziemi wokół aglomeracji miejskich i przekształcenie ogródków działkowych w tereny budowlane), oraz zmniejszyć biurokrację (przygotowanie inwestycji trwałoby krócej, dzięki np. wyeliminowaniu pozwoleń na budowę na terenach objętych planami zagospodarowania przestrzennego) – pisze Gazeta Wyborcza.

Zdaniem cytowanego przez dziennik Romana Nowickiego, szefa Kongresu Budownictwa skupiającego największe organizacje budowlane, raport ma ukryć bezradność tego rządu. Dodaje też, że organizacje budowlane wielokrotnie apelowały do rządzących o to, by zajęli się prawem inwestycyjnym. – Minęło półtora roku, a żadna z tych ustaw nie została uchwalona, bo władza jest pochłonięta głównie kłótniami politycznymi – mówi Nowicki. Opinię rozmówcy potwierdza GW, powołując się na raport “O naprawie sytuacji mieszkaniowej”, który stworzył zespół ekspertów pod kierownictwem prof. Piotra Witakowskiego. Dokument wskazuje na wszechobecną biurokrację w budownictwie.