Niedługo minie rok od wejścia w życie nowych przepisów ustawy o
spółdzielniach mieszkaniowych – przypomina Gazeta Prawna. Jednak w wielu spółdzielniach
przekształcenie mieszkania lokatorskiego za symboliczną kwotę to w
dalszym ciągu odległa przyszłość. Zarządy lekceważą swoje nowe
obowiązki i nie przestrzegają praw członków.

Nowe przepisy zagwarantowały uwłaszczenie najemcom lokali
przejętych bezpłatnie przez spółdzielnie od zakładów pracy. Mimo tego
część zarządów uzależnia rozpatrzenie wniosku o przekształcenie prawa
do lokalu w odrębną własność od wniesienia kilku, a nawet
kilkunastotysięcznej opłaty. Władze spółdzielni twierdzą, że nie
otrzymały kaucji, które najemcy powinni wpłacać przy przydziale
mieszkań. Powszechną praktyką jest też pobieranie opłat za
przygotowanie dokumentacji niezbędnej do przekształcenia lokalu. Ustawa
jasno określa koszty uwłaszczenia i nie przewiduje dodatkowych obciążeń
wnioskodawców.

Sztandarowym przykładem łamania nowych procedur jest przekraczanie
trzymiesięcznego terminu na rozpatrywanie wniosków o przekształcenie – zauważa dziennik.
Chociaż generalnie opóźnianie procedur nie jest z góry zamierzonym
działaniem zarządów, to jednak ich winy można dopatrywać się w
wieloletnich zaniedbaniach w porządkowaniu stanu prawnego gruntów czy
nieterminowym podejmowaniu uchwał o odrębnej własności.