Jak pisze Gazeta Wyborczka, sejm znowelizował 6 grunida ustawę o gospodarce nieruchomościami, która w przyszłym roku miała podnieść poprzeczkę dla kandydatów na pośrednika lub zarządcę. Wdług tych przepisów kandydat musiałby się legitymować wyższym wykształceniem kierunkowym – albo tytułem magistra innej specjalności wraz z ukończonymi studiami podyplomowymi.

Dziś chcąc uzyskać licencję na pośrednika lub zarządcę, trzeba m.in. ukończyć specjalistyczny kurs i zdać państwowy egzamin. Jak podaje GW, wielu kandydatów nie zdaje go za pierwszym podejściem. W tym roku egzamin oblało już blisko 1,5 tys. kandydatów na pośredników (zdały 862 osoby) i prawie 1 tys. – na zarządców (zdało 350).

Jak tłumaczy dziennikowi poseł sprawozdawca Wiesław A. Szczepański, Sejm postanowił dać tym, którym nie powiodło się na egzaminie, szansę na zdobycie upragnionego zawodu. Chodzi między innymi o to, aby kandydaci “nie wyrzucali pieniędzy w błoto” – bo samo przygotowanie do zdobycia licencji kosztuje ich nawet 8-9 tys. zł. Dotychczas licencje zdobyło blisko 6,4 tys. pośredników oraz ponad 14,8 tys. zarządców nieruchomości.