projekt_1.jpgSamorządy nie będą więcej zmuszane do tworzenia skomplikowanych i
kosztownych planów zagospodarowania przestrzennego. W zamian otrzymają
szablony, które będą zawierały kilka wariantów zabudowy. Dzięki temu
proces budowy domu stanie się dużo łatwiejszy – informuje dziennik Polska.

Nowe standardy staną się dużo prostsze. Będą określać jedynie gęstość
zabudowy na danym terenie, ilość możliwych garaży i wielkość
powierzchni, która będzie musiała zostać zarezerwowana dla celów
publicznych, np. na sklepy czy place zabaw. Gmina będzie musiała wybrać
jedną z kilku opcji.

Resort opracował też rozwiązanie na wypadek, gdyby inwestorowi
planującemu budowę nie spodobały się gminne zalecenia. Będzie on mógł
wówczas zaproponować stworzenie miniaturowego planu podobnego do planu
zagospodarowania przestrzennego.

Zmiany odczują też inwestorzy indywidualni przygotowujący się do budowy
domu na terenie nie objętym planem zagospodarowania, a jedynie ogólnym
standardem urbanistycznym – czytamy dalej w dzienniku. Znikną pozwolenia na budowę, nie będzie też
konieczne występowanie o warunki zabudowy. Zastąpi je tzw. zgłoszenie
urbanistyczne. Inwestor będzie miał obowiązek jedynie poinformować
gminę, że zamierza budować dom według wybranego przez siebie projektu.
Wymóg jest tylko jeden: inwestycja nie może być niezgodna z polityką
przestrzenną gminy.

Resort infrastruktury planuje też wprowadzić pewne obostrzenia. Chodzi
przede wszystkim o nałożenie na gminy obowiązku wstrzymania każdej
inwestycji, która mogłaby być niezgodna z polityką przestrzenną.