Zgodnie z projektem ten, kto uzyska decyzję o warunkach zabudowy, będzie miał dwa lata na wystąpienie o pozwolenie na budowę. Potem decyzja utraci ważność. Ponadto te decyzje będą upubliczniane. Ma to sprawić, że inwestorzy i urzędnicy nie będą się mogli dogadywać po cichu – donosi Gazeta Wyborcza.

Co ciekawe, właściciele gruntów rolnych, które chcieliby przemianować na dziełki budowlane, nie bedą musieli występować o zgodę na zmianę przeznaczenia tych gruntów – nowela zniesie taki obowiązek. GW zaznacza jednak, że jeśli wskutek uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego wzrośnie wartość działki, to jej właściciel będzie musiał podzielić się z gminą korzyścią z tego tytułu. Rentę planistyczną przewiduje także obecna ustawa. Taką opłatę – od 0 do 30 proc. wzrostu wartości gruntu – jego właściciel ma zapłacić gminie w razie sprzedaży ziemi w ciągu pięciu lat od uchwalenia planu. Nowelizacja zobowiąże gminy do pobierania renty planistycznej w wysokości 25 proc. wzrostu wartości nieruchomości. Gmina będzie mogła zrezygnować z tej opłaty tylko wtedy, gdy wyższe będą koszty związane z jej ustaleniem – czyli jeśli powołanie rzeczoznawcy okazę się być droższe niż spodziewana wysokość renty. Uzyskane w ten sposób pieniądze gminy mają przeznaczać na opracowywanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Prace nad jej projektem ustawy potrwają jeszcze przynajmniej do wakacji.