Polski Hak to cypel położony u zbiegu Motławy i Martwej Wisły – czytamy w Gazecie Wyborczej. Dziś to
miejsce nie jest wizytówką Gdańska: stoją tu tylko hale produkcyjne,
ruiny domów, nabrzeża są zniszczone. W przyszłości może być to jedna z
najdroższych dzielnic: w samym centrum, z łatwym dojazdem (dzięki Nowej
Wałowej), apartamentowcami leżącymi tuż nad wodą, z widokiem na zabytki
Głównego Miasta, port i stocznię.

z5216903Z.jpg

Właśnie na taką przemianę tego miejsca liczą biznesmeni, którzy są
właścicielami 5-hektarowej działki w tym miejscu (dziś mieści się tam
m.in. Gdańska Fabryka Okien). Ich partnerem jest deweloperska firma
Landmark z Izraela.
Do współpracy zaprosili jednego z najbardziej znanych architektów na świecie – Daniela Libeskinda.

Na konferencji prasowej Libeskind zaprojektował swoją koncepcję Polskiego Haka – czytamy dalej w dzienniku. Pokazał osiedle składające się z: siedmiu 6-,7-piętrowych budynków
mieszkalnych, pięciu podobnej wysokości budynków usługowych oraz
biurowo-mieszkalnego wysokościowca. Na osiedlu ma być dużo zieleni,
oczek wodnych, a samochody mają być schowane pod ziemią – w wielkim
parkingu na 1000 aut, połączonym bezpośrednio z tunelem Nowej Wałowej.

Pomysł Libeskinda nijak się ma do planów zagospodarowania przestrzennego z 2005 r. 
Czy zmiana planu jest możliwa? Prezydent miasta Paweł Adamowicz zapewnił, że dla atrakcyjnego pomysłu jest otwarty na rozmowy.