Najbardziej energooszczędne mogą dostać klasę A, a najmniej – G. Im niższa klasa, tym niższa cena, a prawdopodobnie ok. 80 proc. wszystkich budynków w Polsce wymaga dziś docieplenia – podaje dziennik Polska. Bez certyfikatu nie dojdzie do skutku żadna transakcja na rynku nieruchomości. Za takie świadectwo sprzedający będzie musiał zapłacić kilkaset złotych, ale dzięki niemu kupujący lub wynajmujący mieszkanie czy dom będzie wiedział, w jakim stanie technicznym jest budynek i ile pieniędzy trzeba włożyć w jego ocieplenie. Świadectwo pozwoli również oszacować miesięczne koszty ogrzewania.

Dokument będzie miał ogromny wpływ zarówno na rynek, jak i ceny mieszkań – zmusi deweloperów do lepszej izolacji ścian, dachów, montowania bardziej szczelnych okien. A skorzystają na tym lokatorzy – przewiduje dziennik.