Ceny wciąż rosną, ale już nie tak gwałtownie. – Od połowy tego roku można wręcz mówić o ich wyhamowaniu i spadku tempa sprzedaży mieszkań – komentuje dla Metra Agnieszka Mikulska z firmy REAS. – Zauważalne jest zjawisko wstrzymywania się przez deweloperów z wprowadzaniem do sprzedaży części mieszkań – dodaje. Inwestorzy liczą, że klienci znów zaczną kupować nieruchomości i obniżka cen nie będzie konieczna. Czas gra jednak na korzyść kupujących – nie muszą się spieszyć, bo do kupienia są mieszkania, które będą do oddania dopiero za rok.

Spadki cen dotyczą przede wszystkim mieszkań o niższym standardzie – czytamy dalej w Metrze. Na spadek cen ma również wpływ duża liczba nowych inwestycji mieszkaniowych oddawanych do użytku w ostatnich latach. Obniżki stawek wywoławczych o 10 cz 20 tys. zł są normalnością.