Jeśli w rodzinie pojawi się kolejny noworodek, dotacja ma wynieść dodatkowo 10 proc. A jeśli rodzice doczekają się trzeciego potomka – państwo dopłaci kolejne 15 proc. wartości mieszkania. W ten sposób łączna dotacja sięgnie 30 proc. Według Ministerstwa Budownictwa ulga ma być powszechna, dostępna dla tych, którzy kupią na kredyt mieszkanie lub dom, nowe lub używane. Pomysłodawcy stawiają jeden warunek – dofinansowywane mieszkanie lub dom musza być jedyną nieruchomością należącą do korzystającego z ulgi. – podaje za The Wall Street Journal Polska portal Bankier.pl

Wstępny koszt takiego rozwiązania dla budżetu szacowany jest na blisko 0,5 mld zł. Pomijając kwestię budżetową – wszak dochody są coraz wyższe, wydaje się jednak, że o ile na pierwszy rzut oka instrument wydaje się ciekawy, to przy ograniczonej podaży na rynku będzie kolejnym elementem podtrzymującym wzrost cen na rynku mieszkaniowym. W takiej sytuacji skuteczność tego instrumentu stanie pod znakiem zapytania, a jego beneficjentami staną się osoby sprzedające mieszkania, a nie rodziny. – przewiduje Bankier.pl