dreamstimesmall_1179348.jpgTrwającej od ponad pół roku cenowej stabilizacji towarzyszy zdecydowany
spadek obrotów i wydłużający się okres pozostawania ofert na rynku -
czytamy w raporcie firmy doradczej Reas i serwisu GazetaDom.pl. Według jego autorów w tej sytuacji powiększa się
rozpiętość pomiędzy cenami ofertowymi a transakcyjnymi, które są
przeciętnie niższe o 3-8 proc.

Analitycy Reasa oceniają, że na utrzymywanie się wysokich przeciętnych
cen ofertowych może mieć wpływ wprowadzanie na rynek coraz większej
liczby świeżo oddawanych do użytku, nigdy niezasiedlonych mieszkań
(kupowanych od deweloperów w celach spekulacyjnych). Są one cenione
przez sprzedających zwykle powyżej przeciętnej. Z drugiej zaś strony
zauważalny jest powolny spadek cen mieszkań w budynkach
wielkopłytowych. Te dwa zjawiska neutralizują się wzajemnie, dając
stabilne przeciętne ceny ofertowe.

Pojawieniem się na rynku większej puli stosunkowo drogich mieszkań
można tłumaczyć ok. 1-proc. wzrost średnich cen ofertowych w Krakowie i
Trójmieście. W tym drugim mieście miesiąc wcześniej 25 proc.
oferowanych do sprzedaży mieszkań kosztowało mniej niż 6 tys. zł za m
kw., a takich, które były droższe, ale ich cena nie przekraczała 8 tys.
zł za metr, było 49 proc. W grudniu udział tych pierwszych na rynku
stopniał do 21 proc., a drugich (6-8 tys. zł za m kw.) wzrósł do 52
proc. – czytamy na portalu Gazeta.pl.