dreamstimesmall_162552_1.jpgWedług nich do 2010 r. segment budownictwa mieszkaniowego w Polsce
będzie jednak rósł na fali wysokiej sprzedaży mieszkań na rynku
pierwotnym w latach 2006 – 2007. Skutkiem będzie wzrost liczby
ukończonych mieszkań, a także duża dynamika wartości produkcji
budowlano-montażowej obejmującej roboty o charakterze inwestycyjnym i
remontowym – czytamy w Rzeczpospolitej.

Według analityków z firmy badawczej PMR – dodaje gazeta – w kolejnych latach wartość produkcji
budowlano-montażowej będzie nadal rosła, jednak zwyżki nie będą już tak
spektakularne. – O dobrych perspektywach dla budownictwa mieszkaniowego
świadczy m.in. duża liczba rozpoczynanych inwestycji, rosnący odsetek
robót o charakterze inwestycyjnym, a także wysoka i stabilna dynamika
robót ziemnych, co oznacza wzmożone prace przy przygotowywaniu gruntów
pod przyszłe budowy – uważa Bartłomiej Sosna, autor raportu i analityk
rynku budowlanego PMR.

Według analityków tej firmy w 2008 r.
liczba ukończonych mieszkań wyniesie prawie 170 tys., a w latach
kolejnych nadal będzie rosła, przekraczając 200 tys. lokali w 2010 r.

Jednak
w sytuacji mniejszego popytu wielu deweloperów już wkrótce wstrzyma się
z realizacją planowanych inwestycji, co jednak odbije się na liczbie
ukończonych mieszkań nie wcześniej niż w 2011 r. – Już w 2008 r.
deweloperzy po raz pierwszy oddadzą do użytku więcej mieszkań niż
inwestorzy indywidualni. W perspektywie wieloletniej udział tej formy
budownictwa będzie wyraźnie rósł, zwłaszcza gdy minie okres
spowolnienia na rynku pierwotnym – dodaje w Rzeczpospolitej Bartłomiej Sosna.

Nadwyżka podaży nad popytem sprawi, że w najbliższych latach ceny
większości mieszkań nadal będą spadały – podają autorzy raportu. Według
nich korekta cenowa potrwa przynajmniej do wakacji 2009 r.